„Cała Polska jeździ busem!”. Biedni i bogaci, młodzi i starzy, ze Wschodu i Zachodu. Jednak ciekawą opowieść w busie usłyszeć jest trudno.
Po pierwsze, zagłuszy ją muzyka, emitowana przez – najczęściej komercyjną – stację radiową. Po drugie, na oczach (lepiej byłoby powiedzieć: na uszach) pasażerów toczą się dialogi kierowcy z innymi użytkownikami CB radia. Przedziwne to dialogi, pełne tajemniczych kryptonimów („miśki z suszarką”, „inspektorzy” czyli policjanci z radarem), czułych zdrobnień („krokodylki”, „jak tam dróżka na...?”) i uroczych neologizmów („mobilki” czyli inni kierowcy, „szerokości!”, „przyczepności!” jako odpowiednik myśliwskiego „darzbór!”). Po trzecie, ludzie siedzą plecami do siebie, brak kontaktu wzrokowego sprzyja izolacji. Niektórzy śpią (to mój przypadek), inni słuchają własnej muzyki, jeszcze inni oglądają filmy na osobistym sprzęcie albo wpatrują się w widoki za oknem.
Ale załóżmy, że trafił się jakikolwiek rozmówca. Jaka jest szansa, że powie coś ciekawego, obcemu, do tego w busie? Raczej niewielka. Dlatego moich opowieści będzie niedużo. Są to jednak perełki!
No, nie płacz, wrócę tu. Nasz los nie taki zły…
-
26.05.2015 (wtorek)
Jak wyruszyć na wycieczkę? - Zabrać „Opowieści z Narnii” i kulę disco z
sali świetlicowej. - Podpisać kartę wycieczki i zostawić w se...
10 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz