Słoneczne październikowe popołudnie. Lubelska Starówka. Dziedziniec kawiarni „Pożegnanie z Afryką”, wypełniony jedynie muzyką z filmu „Amelia”. Drewniane krzesła i stoły, stara otomana w kolorowych poduchach. Wszędzie żywe kwiaty – w wazonikach, w wiadrach, wiklinowych koszach i donicach. W szybie okien naprzeciwko odbija się błękitne niebo i gałęzie drzew, wciąż jeszcze obsypane zielonym listowiem.
Cudowna jesienna melancholia. Takie szczęście, że aż się płakać chce.
No, nie płacz, wrócę tu. Nasz los nie taki zły…
-
26.05.2015 (wtorek)
Jak wyruszyć na wycieczkę? - Zabrać „Opowieści z Narnii” i kulę disco z
sali świetlicowej. - Podpisać kartę wycieczki i zostawić w se...
9 lat temu