Jan Vermeer, Ważąca perły

Jan Vermeer, Ważąca perły
Ważąca perły

środa, 31 października 2012

007

Nie lubie filmow o Bondzie. Bo nie lubie bajek z cyklu "zabili go i uciekl". Nie lubie mezczyzn, ktorzy nie maja slabych stron. Bo takich nie ma w realu. Juz wole dwoch 'nieudacznikow' z filmu 'Baby sa jakies inne', ktorzy przezywaja, ze 1) ich kobiety calowaly sie z kims przed nimi, 2) przed kobietami, ktore im sie podobaja, przestaja byc soba. Bond nie ma takich problemow. I to jest wlasnie podejrzane!

Ale lubie za to muzyke z niektorych odcinkow Bonda. Dokladnie z trzech. Lubie te dzikosc. Te decybele. Wielowarstwowosc. Od czasu do czasu nawet tekst jest madry.

Living Daylights
http://www.youtube.com/watch?v=h0hFPewOr2M
ha, zespol A-Ha! :) i migawki na temat, czego ten Bond nie potrafi :) oczyma wyobrazni widze mojego 8-letniego chrzesniaka, ktory z otwarta buzia sledzi wyczyny agenta 007 i tez by tak chcial :) te chlopy sa jakies inne :)

Goldeneye
http://www.youtube.com/watch?v=bkBYVNrjjIs
babcia Tina wyglada tu jak kocica :) moj tata uwielbia te piosenke :)

Skyfall
http://www.youtube.com/watch?v=DeumyOzKqgI
pucata Adelcia nie nadaje sie na filmowa dziewczyne Bonda, ale spiewa bardzo przejmujaco, nawet ten refren oparty na kilku nutach - moj tata lubi Adelcie i wydaje mi sie, ze polubil ja duzo wczesniej niz ja :)

amorficznosc mojego zycia jest fraktalem

Tym razem bez polskich znakow.
Ktos ustawil sobie w telefonie "na mnie" piosenke Sztywnego Pala Azji "Wieza radosci, wieza samotnosci".
Jestem zadowolona z tego wyboru.

http://www.youtube.com/watch?v=Y-N4_lD4hDc

Mieszkam w wysokiej wieży otoczonej fosą
(czuje to zwlaszcza teraz, kiedy od kilku dni mam wysoka goraczke i to buduje nieprzekraczalna bariere miedzy mna a reszta swiata)
Mam parasol, który chroni mnie przed nocą
(Swiatlo wiecznej lampki - tej w kosciele i tej w moim pokoju, ktora czasem pali sie cala noc)
Oddycham głęboko, stawiam piedestały
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały 

Stawiam świat na głowie do góry nogami
(takie juz moje powolanie)
Na odwrót i wspak bawię się słowami
(i taka moja praca)
Na białym czarnym kreślę jakieś plany
(ktore potem Bog wywraca podszewka na wierzch)
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały

Mieszkam w wysokiej wieży, ona mnie obroni
(wysokie wieze chronia, nawet jesli inni oskarza mnie o wynioslosc)
Nie walczę już z nikim, nie walczę już o nic 
(o, tu akurat sie nie zgadza :)
Palą się na stosie moje ideały
(co jakis czas tak sie wlasnie dzieje - niestety, a moze na szczescie?)
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały

Stawiam świat na głowie do góry nogami
(amorficznosc mojego zycia jest fraktalem - cos, co wydaje sie byc kompletnym balaganem, uklada sie w cudowny wzor)
Na odwrót i wspak bawię się słowami
(jak wyzej)
Na białym czarnym kreślę jakieś plany
(to moja specjalnosc)
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały(byc moze, i z ta maloscia jest mi zupelnie dobrze)

Jan van Eyck, Swieta Barbara