Jan Vermeer, Ważąca perły

Jan Vermeer, Ważąca perły
Ważąca perły

poniedziałek, 28 maja 2012

Wejść w siebie, to wyjść naprzeciw Duchowi Świętemu


„Radzę spisać te wszystkie wydarzenia, które budzą najgorsze uczucia, i porównać je z historią Jezusa. [...] Te same wydarzenia, które wcześniej były powodem smutku i przygnębienia, teraz stają się powodem dumy i nabierają wartości. Toż to niebagatelne odkrycie, że jest się podobnym do Syna Bożego! Na tym etapie odkopane zostają źródła, z których wylewa się Duch Święty. Kiedy śpiewamy: »Przyjdź Duchu Święty!« – słowe te kierują naszą uwagę w niewłaściwą stronę: jakoby Duch Święty miał przyjść z zewnątrz, z daleka [...] Tymczasem On jest jak źródło i ma w nas wytrysnąć – często we łzach, które wylewamy ze skruchy, albo z odkrycia podobieństwa między zranieniami naszymi i Chrystusa. Do źródeł Ducha Świętego mamy się dokopać w sobie samym, do wylania się w naszym wnętrzu Jego Miłości. Dlatego docieranie do wszystkich wydarzeń z naszej historii jet docieraniem do siebie samego, a to z kolei jest pierwszym krokiem do przyjęcia Ducha Świętego. Wejść w siebie, to wyjść naprzeciw Duchowi Świętemu” (A. Pelanowski)

poniedziałek, 21 maja 2012

Rozcapierzona jak rozgwiazda na piasku


Po depresyjnym, trudnym tygodniu:

„Nie mamy żadnego powodu po temu, by żywić nieufność wobec naszego świata, bo nie zwraca się on przeciw nam. Jeśli są w nim strachy, to są to nasze strachy, jeśli są w nim otchłanie, to otchłanie te należą do nas, jeśli są tu niebezpieczeństwa, to musimy próbować je pokochać. I jeśli tylko urządzimy nasze życie podług owej zasady, która radzi nam, byśmy zawsze trzymali się tego, co trudne, wówczas to, co teraz wydaje się nam jeszcze całkiem obce, stanie się czymś jak najbliższym i najdroższym.
Jakże moglibyśmy zapomnieć owe dawne mity stojące u zarania wszystkich ludów, mity o smokach, które niespodzianie przemieniają się w księżniczki; być może wszystkie smoki w naszym życiu są księżniczkami, które tylko na to czekają, by ujrzeć nasze piękno i śmiałość. Może wszystko, co straszne, jest w głębi bezbronne i oczekuje od nas pomocy”
(R.M. Rilke, Listy do młodego poety, Izabelin: Czuły barbarzyńca 2010, s. 96-97)