Mam przyjaciółkę, absolwentkę Wydziału Artystycznego jednej z lubelskich uczelni. Rozmawiamy w autobusie o znajomej śpiewaczce. Jola mówi: ona ma duży głos. Czym się różni duży głos od małego głosu? Tym, czym różnią się od siebie odcienie błękitu. Może być błękit nasycony, intensywny, o barwie morza (albo nieba) na pocztówkach z Krety. A może być błękit delikatniejszy, jakby rozrzedzony bielą. Jola tłumaczy: duży głos sprawdzi się w operach Wagnera. Dużym głosem można zaśpiewać partię Brunhildy w „Pierścieniu Nibelunga”. W muzyce kameralnej sprawdzi się raczej mały głos. Nie ma co dyskutować, który rodzaj głosu jest lepszy. Zależy, co chcesz zaśpiewać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz