W moich dziąsłach coś jest. To coś ma swoje własne życie i wylezie dopiero wtedy, kiedy zechce. Ale jak swędzi, jak boli! Nie można spać, nie da się żyć. Wszystko doprowadza do łez bólu i wściekłości. Niestety, zęby nie chcą wyjść szybciej, kiedy jesteś na nie wkurzony. O tym, że są, świadczą tylko spuchnięte dziąsła, naznaczone białymi punkcikami.
Pewnego dnia (albo nocy) – zaczyna wychodzić pierwszy ząb. A później to już po kolei. Jednak! Ulga! Radość! Poczucie dumy. Poczucie z lekka absurdalne: te zęby wyszły przecież same, w niczym im nie pomogłam. Ale – to MOJE zęby.
No, nie płacz, wrócę tu. Nasz los nie taki zły…
-
26.05.2015 (wtorek)
Jak wyruszyć na wycieczkę? - Zabrać „Opowieści z Narnii” i kulę disco z
sali świetlicowej. - Podpisać kartę wycieczki i zostawić w se...
9 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz