Jan Vermeer, Ważąca perły

Jan Vermeer, Ważąca perły
Ważąca perły

piątek, 4 marca 2011

Małe narody

Małe narody mają swoją dumę. Może są i małe, ale mają swój język, dzieje, zabytki, piękne miejsca, które mogą z zadowoleniem pokazać innym. Owszem, może są i małe, ale miały w historii powszechnej swoje pięć minut, podczas których oczy świata były zwrócone wyłącznie w ich stronę. W wersji optymistycznej – gdy dokonali czegoś wyjątkowego (dobrego albo złego). Częściej – ponieważ ktoś zrobił im straszną i niewybaczalną krzywdę.
Małe narody mają swoje kompleksy. Przede wszystkim nerwice lękowe. Jak „niskopienne” pieski, głośno ujadające na widok psa większego od siebie. W sercu małego narodu drzemie – bardzo czujnie! – lęk przed większym narodem, który go pożre. Dlatego „nie będzie duży pluł nam w twarz!”
Zrozumiałe więc, że małe narody nie lubią się uczyć i wolą robić wszystko po swojemu. Zwłaszcza, że przeważnie latami, nawet wiekami, żyły przydeptane obcym butem. Jak roślina dotychczas zagłuszana „cudzym” chwastem, która natychmiast podnosi głowę i rozpościera się na dostępnym terenie. Albo jak pisklęta zatrzymane w rozwoju, które krzyczą, otwierając żółte dzióbki: „nie wy będziecie nas uczyć latania! sami umiemy!”

1 komentarz: